Zwiększająca się świadomość konsumencka, chęć wprowadzania dobrych nawyków żywieniowych oraz ogólny nurt proekologiczny wprowadził nową jakość produktów do handlu. Nie tylko powstają lokalne sklepy ze zdrową i ekologiczną żywnością, ale także sieci marketów coraz częściej rozszerzają swój asortyment. Początkowo były to tylko małe, drewniane regaliki z napisami „BIO” lub „EKO”, teraz są to całe alejki sklepowe lub specjalnie dedykowane sektory. Jak rozwija się trend wprowadzania zdrowej żywności do polskich sklepów?
Na początku była półka…
Jeszcze kilka lat temu większość polskich hipermarketów miała bardzo okrojony asortyment zdrowej żywności. Na dość wyalienowanych półkach stało kilka, maksymalnie kilkanaście produktów, głównie przeznaczenia niemowlęcego (np. kaszki lub musy) lub diabetycznego (np. płatki śniadaniowe bez cukru). Ani niezbyt widoczna ekspozycja, ani horrendalne ceny nie zachęcały klientów do zakupu – ot, jest produkt bo być musi. Z czasem jednak zauważono, że zapotrzebowanie na zdrową żywność rośnie, a i cena nie odstraszała miłośników świadomego żywienia. Zaczęto więc tworzyć kolejne „zdrowe kąciki” – w dziale chłodniczym znaleźć można było jogurty i mleko bez laktozy, a przy daniach gotowych witały nas charakterystyczne kotlety sojowe w czerwonym opakowaniu.
…a po półce był cały regał
Kroczek po kroczku, miesiąc po miesiącu asortyment się poszerzał, aż w końcu tworzono specjalne alejki ze zbiorem żywności zdrowej, ekologicznej lub specjalnego przeznaczenia. To samo zaobserwować można było wśród produktów sypkich – parówki sojowe nie leżały obok standardowych wyrobów mięsnych, a i ser bez laktozy przeniesiono do działu ze zdrową żywnością. Dziś można śmiało już powiedzieć, że zdrowa żywność na stałe zagościła w polskich sklepach – zarówno tych mikropowierzchniowych, jak i tych największych hipermarketach. Mało tego, markety postanowiły wyodrębnić zdrowe produkty w swoich broszurach informacyjnych: dla przykładu, w gazetkach sieci Carrefour poświęcano osobną stronę na promocję artykułów zdrowej żywności. Lidl z kolei każdy swój ekologiczny, diabetyczny, bezlaktozowy czy inny zdrowy produkt podkreśla wyraźnym oznaczeniem – tak w aplikacji mobilnej, jak i w gazetkach papierowych.
Nowa propozycja marketów – store-in-store
Regały to jednak nie wszystko – kolejne marki prześcigają się w coraz to nowszych, bardziej ekologicznych pomysłach. Co prawda, daje się słyszeć głosy sceptyków że za drogo, że nie warto, że pewnie i tak jest tam chemia – jednak odsetek ten z każdym dniem maleje. Warto również pamiętać, że w tej sytuacji zwycięzcą jest każda ze stron: producent, konsument, market i środowisko naturalne. Mając to na uwadze, nowe hipermarkety zaczęły stosować strategię „store-in-store”, czyli sklepu w sklepie. Na czym ona polega? Załóżmy, że market dzielimy na cztery równe części – trzy z nich to standardowy sklep z typowym asortymentem, zaś ostatnia ćwiartka to swoisty „bazarek ekologiczny”. Możemy tam wybrać specjalną mąkę, jajka od kur z wolnego wybiegu czy chleb bez sztucznych dodatków i konserwantów. Malkontenci więc tracą argument do narzekania, a osoby zainteresowane ekologicznymi, zdrowymi produktami uzyskują specjalną przestrzeń.
Carrefour BIO w C.H. Magnolia Park Wrocław – to warto naśladować!
Ostatni akapit poświęcamy temu, jak będzie wyglądać przyszłość sklepów – nie agitujemy ani nie nawołujemy do zakupów w tym konkretnym sklepie; po prostu chcemy pokazać, że jak się chce, to i można. Jednym z przykładów takiego store-in-store ze zdrową żywnością jest niedawno otwarty Carrefour we wrocławskim centrum handlowym Magnolia Park. Wchodząc na halę sprzedażową, od razu można dostrzec zielony neon „Carrefour BIO”, który od razu kojarzy się z tym, co korzystne dla zdrowia. Udając się tam, naszym oczom ukazują się szerokie półki stylizowane na bazarowe kramy, których rozmaitość produktów wprawi niejedną osobę w zdziwienie. Co tam znajdziemy? Od słodyczy przez artykuły sypkie, konserwy i napoje, aż po świeże owoce, warzywa i produkty z działu „wędlina-sery”. Można? Można!